Subscribe Twitter Facebook

poniedziałek, 27 września 2010

Доброе утро - Witam, Ściskam, Całuję!




Aria ma rację! Rosja jest krajem tajemniczym, niezwykłym i... co szczególnie do mnie przemawia, jest ogromem, który ująć w słowa niepodobna. Jest dziką, w niektórych miejscach wręcz pierwotną przestrzenią, w której można wybierać do woli, rozkoszować się Naturą, całym jej majestatem, z pokorą, szacunkiem, ale i z rozwagą. Rosja jest krajem kontrastów i nie mam tu na myśli samych społecznych zjawisk, lecz zwłaszcza geograficznych. Widać to najlepiej na przykładzie mapki, którą umieściłam powyżej. Kiedy na nią patrzę, przechodzi mnie dreszcz. Przez wiele lat zastanawiałam się - nie mając do czynienia z rosyjską historią, kulturą, językiem - jak podejść do narodowych barw Federacji Rosyjskiej. Naturalnie mogłabym po prostu wziąć do ręki jakikolwiek podręcznik, tudzież inny przepastny tom, i zapewne uświadomiłby mnie w trzy sekundy, ale tak już mam, że tylko wtedy zwracam na coś uwagę, jeśli poczuję wewnętrzny impuls; jakby nakaz od środka, mówiący mi: "Nadszedł już czas! Do dzieła, smyku!".  Patrzę więc na tę mapkę, przekartkowuje cudowny przewodnik Pascala i zdumienie pomieszane z zachwytem mnie bierze, że tak wiele może leżeć tuż obok nas, tak wiele dzikości i możliwości, podczas gdy my - ludzie - tracimy wyłącznie czas na głupie, pozbawione sensu dywagacje. Rosja to coś więcej niż ludzie ją zamieszkujący. To wciąż niezbadany obszar Matki Ziemi, który kryje w sobie niejedną tajemnicę i... obietnicę.


Pomysł stworzenia tego bloga zrodził się w ślicznej główce Arii - i nikomu nie wolno o tym zapominać. Niemniej nas obie i zapewne nie tylko nas dwie (ukłony dla Abi), połączyła żywa pasja poznawania i promowania - choć jak słusznie zauważyła moja droga Wi, każdą z nas z nieco innych powodów - Rosji, ojczyzny wielkich poetów, prozaików, naukowców, astronautów i sportowców. Kraj niezmierzony jak baśniowe krainy, pełen żywych kolorów i pradawnych wierzeń, ale i szklanej nowoczesności, pełnej blichtru, jak i tej uboższej, lecz nie mniej barwnej (w końcu wypić spiryt z gwinta 3 razy dziennie to też sztuka X,D). 

Jeśli o mnie chodzi, jestem zielona na pewnych obszarach dotyczących Rosji i nie ukrywam, że podobnie jak każdy, kto zajrzy do nas, wszystko, co się znajdzie na tej stronie jest dla mnie nowością. Tym bardziej jednak cieszę się z możliwości współtworzenia tej przecudnej stronki, gdyż jest to jedyne miejsce, w którym wspólnymi siłami możemy stworzyć kolorowy, pozbawiony politycznych odniesień obraz kraju, który dla jednych jest niespełnionym snem, a dla innych - koszmarem. Na naszej stronie znajdziecie to pierwsze, bo ja koszmarami się nie zajmuję. Interesuje mnie historia Rosji, biogramy z życia wielkich Rosjan, opisy powstawania najbardziej znanych zabytków i związanych z nimi mitów, takoż i sama warstwa etniczna: czyli podania, legendy - o czym mam wielką nadzieję, Aria będzie pisać do woli :) Jestem również w trakcie nauki języka rosyjskiego (na podstawowym poziomie, proszę o wyrozumiałość, gdyż uczę się dla samej siebie, w domowym zaciszu), a zatem nie omieszkam od czasu do czasu stworzyć jakąś ładną notkę z gramatyki, oczywiście w taki sposób, w jaki samej sobie przyswajam. 


Chociaż nie uważam się za osobę wierzącą, od zawsze fascynowały mnie cerkwie a zwłaszcza mieszczące się w nich witraże. Co prawda nie wszystkim pasuje przepych wylewający się na widza w tych przybytkach, dla mnie jednak jest coś magicznego w doborze kolorów i tym pieczołowitym zapalaniu świec, kadzideł, nie mówiąc już o wspaniałym zaśpiewie rosyjskich kapłanów. Wszystko to fascynuje mnie z czysto estetycznego punktu widzenia. W przeciwieństwie do Arii, to konserwatywna struktura świątyń wydaje mi się mniej pociągająca. Byłam w kilku cerkwiach mieszczących się w Polsce, dlatego stwierdzić mogę, że te małe, drewniane świątynie, prowincjonalne, że tak powiem, z nisko osadzonym sufitem i pachnącym wonnościami wnętrzem, wydają mi się o niebo bliższe wyobrażeniu "spotkania człowieka z Bogiem". Nie przytłaczają - oczywiście jest to tylko moje zdanie - tak jak gotyckie, zimne, zaciemnione przestrzenie katolickich katedr, w których człowiek już od progu czuje się jak maleńka pchełka. Cerkwie mają w sobie zarazem piękno jajka Faberge (kolejny symbol Rosji, z którym kojarzy mi się ten kraj), jak i prostotę, przesłanie, które anielskim zaśpiewem mówi: "Wejdź do pałacu Boga, rozkoszuj się Rajem", bo dlaczego niby wyobrażenie świątyni pańskiej musi być ascetyczne, pozbawione ludzkiego ciepła i bogatych zdobień? Od tysięcy lat ludzie składali bogom nieprzebrane ofiary, obsypując ich wizerunki kwieciem, złotem, klejnotami. Dzisiaj - takie przynajmniej mam wrażenie, to nie Bogu ofiarowuje się bogactwa, ale samym sobie - kapłanom. I dlatego bliższe mi do badania się rosyjskie cerkwie, aniżeli najwspanialsze świątynie rzymsko-katolickie.



Pamiętacie jeszcze Bohuna?? Aleksander Domagarow - ach, moje wielkie marzenie sprzed lat! Czy mówiłam już, że pierwszą rzeczą na jaką zwracam uwagę są - oczy? Abstrahując więc od tego, w swoich rosyjskich poszukiwaniach, poznawaniu sztuki, kultury i tradycji, nie omieszkam zatopić się w filmie i literaturze. Ale jako że uczestniczę już w Wyzwaniu Rosyjskim, do którego wszystkich serdecznie zapraszam, myślę, że o książkach będę tu pisać raz na jakiś czas. W końcu ten blog to tak jakby przekrój przez wielowymiarowość Rosji. Nie powinniśmy skupiać się wyłącznie na jednym jej przejawie, czyż nie? Na pewno więc będę się z wami dzielić wrażeniami z sensów filmowych, odkrywać przed wami i samą sobą - muzykę (zarówno tradycyjną, jak i współczesną), dzielić się wrażeniami z zaprzeszłych teatralnych eskapad i oper, a także ukazywać wam piękno rosyjskiego malarstwa i rzeźby. Dużo tego jest, dużo by mówić... Jestem więc pewna, że ani mnie, ani kochanej Arii nigdy nie skończą się pomysły. I to chodzi, celem założenia tego bloga była zarówno edukacja - was i nas samych, ale przede wszystkim "dziecięcy" zachwyt nad pięknem, tajemniczością i wielokulturowością zakątku, który stanowi 1/8 część kuli ziemskiej. Nie można lekceważyć takiego ogromu, nie można go nie znać... A zatem: Do dzieła!

На край света и еще один шаг вперед...



5 komentarze:

Aria pisze...

Jaki ładny post :) Aż żyć się chcę :D No i mój Domagarow! Jaki on ma wzrok!
Tak, pomysł z blogiem był mój, ale kto mnie natchnął, by go wprowadzić w życie? ;)

PS Poprawnie będzie "На край света и еще один шаг вперед..." :)

Pozdrawiam, Słońce :*

Aria pisze...

Znam ten ból :P Pisać, pisać, pisać... Ale kto tyle przeczyta? ^^ (muszę Ci niepublicznie powiedzieć, co znaczy 'pisać' po rosyjsku xD)

Kolorki są dobre :D (pod warunkiem, że szablon nie jest ciemny) Zgadzam się i popieram :)
Oki, notka będzie jutro/pojutrze. A do tego czasu może Abi coś skrobnie na powitanie ^^

Zmiany są świetne, teraz całość wygląda o wiele lepiej. Jeżeli tak wygląda Twoje 'przesadzanie', to przesadzaj ile chcesz :D

Pozdrawiam ^^ I czekam na zegarki :D Uwielbiam je xD

Aria pisze...

Koniecznie ^^ Nic tak jak liczniczek nie poprawia humoru. A za globusikiem to ja szaleję :P Żałuj, że mnie nie widziałaś, kiedy odkryłam, że na "Przeczytaj mnie" wszedł ktoś z Filipin xD

Aria pisze...

Łał! Basiu, Ty jesteś mój mistrzu! Prowadzenie bloga z Tobą jest czystą przyjemnością! Gdzie żeś takiego cudnego zegara wykopała? Jeszcze chwile temu marzyłam o zegarku z flagą Rosją, wchodze na bloga, a on jest! Yeah!

Kolorek licznika super ^^ Globusik też :D Tylko liczniczek dałabym na dół ^^

Widzę, że ten obrazek z chatką Cię porwał xD A wiesz... To ilustracja do jednej z bajek, które czytałam w dzieciństwie. Miałam książkę, gdzie ten obrazek był na całą stronę :D

Też lecę na FB :D

Lilithin pisze...

Domagarow! Oglądając "Ogniem i mieczem" ciągle z mamą wyklinałyśmy na Helenę, że nie chce Bohuna ;) Choć pretensje chyba należało przedstawić Sienkiewiczowi ;)

Prześlij komentarz

 
Powered by Blogger